sobota, 21 września 2013

Informacja !

Dodałam już pierwszy rozdział , wiem , że jeszcze nie było o one direction ,ale przecież musiałam jakoś wprowadzić do opowiadania i życia głównej bohaterki . Proszę o udział w ankiecie , jestem ciekawa ile osób przeczytało. Zrobię tak, że dodam jeszcze 2-3 rozdziały i jak nie będę mieć dla kogo pisać to usunę bloga ,a jak pojawią się jacyś czytelnicy będę kontynuować opowiadane ! Pozdrawiam , Van :D

piątek, 20 września 2013

One

** Trzecia osoba **
Było już dawno po 1 w nocy, ulice były prawie puste.. no właśnie prawie, jedną z nich szła grupa przyjaciół, śmiali się i wygłupiali .
- Hej Van, mogę dziś u ciebie przenocować, wiesz wolę nie wracać o tej porze , w takim stanie. Zresztą i tak już powiedziałam starym , że śpię dzisiaj u ciebie – powiedziała lekko chwiejąca się blondynka .
- No nie wiem nie wiem , nie ładnie tak kłamać – odpowiedziała z zadziornym uśmiechem na twarzy Van.
-Oj nie przesadzajmy od razu , przecież jak będę spać u ciebie to nie będzie kłamstwo – powiedziała zadowolona z siebie dziewczyna .
- Jeżeli tak stawiasz sprawę , to jasne , przecież nie pozwolę ci spać pod jakimś mostem lub sama nie wiem gdzie – roześmiała się , przez co o mało się nie wywracając Van 
- Tylko więcej nie pijcie , wiecie jutro szkoła , a przecież wiemy , że nie chcecie się spóźnić , w końcu jesteście pilnymi uczennicami. Czujecie ten sarkazm ? – zabrał głos, pierwszy raz podczas powrotu do domu chłopak o krótkich blond włosach .
- OKEJ – odpowiedziały razem roześmiane dziewczyny .
** Trzecia osoba **
- Wstawiaj cioto! Już 7:00 a trzeba się jeszcze przygotować do szkoły ! – krzyczała Van , do śpiącej blondynki , która już się zaczęła budzić .
- Yhymm ,super szkoła ! Jeaahh ! Kurde więcej nie piję w dni powszednie , jebie na ten jebany alkohol , teraz będę cały dzień chodzić jakbym miała kaca – powiedziała blondynka kierując się do łazienki.
-Haha ! – roześmiała się już ubrana szatynka – Nic ,ale ty przecież masz kaca . 
-Nieważne ! Siedź cicho , chyba że chcesz żebym zmieniła towarzystwo na to grzeczniejsze . – krzyknęła z łazienki Nicola .
-Yhymm , już to widzę , nie wytrzymałabyś beze mnie nawet dnia i bez reszty ! – na tym skończyła się dyskusja o tym bardzo ważnym temacie .Kiedy dziewczyny były gotowe ( znaczy ubrane , pomalowane i uczesane ) zeszły na dół na małe śniadanko .
- Co jemy ? – zapytała Nic .
- Co nam zrobisz !
- Czemu znów ja ? Co ja kucharka mam wypisane na twarzy ? – zapytała poirytowana blondynka
- Nie jeszcze nie masz , ale mogę to napisać , zresztą tak mnie łeb napierdala , że nie mam siły nic robić – powiedziała z udawanym uśmiechem na twarzy Van .
- A mi to się chce ? Okej to nie jemy nic , będziemy głodować lub wysępimy coś od kogoś , wiesz w tym jesteśmy dobre ! – powiedziała blondynka , po czym razem ze swoją przyjaciółką wyszły z domu .
** perspektywa Van**
No to może ja trochę wyjaśnię, to tak , ja jestem ta skrzywdzona przez los czyli Vanessa , ale mówią mi Van , ta stuknięta , głupia i dziwna blondynka ( nie będę dalej wymieniać bo to moja friends ) to Nicola , czyli Nic , jest moim kochaniem , często u mnie śpi , ma nadopiekuńczych rodziców , którzy nie wiem czemu mnie lubią , w końcu mieszkam sama , nikt się mną nie opiekuję , mogę robić co mi się podoba .Zresztą  nieważne , jedziemy dalej , moja grupa przyjaciół – idiotów to Mike , jest moim najlepszym przyjacielem z płci męskiej , często się z nimi biję , wyzywam ale to tak bardziej z nudów , następny to Tom , kolega , jest lekko porywczy , spotyka się z Nelą , też moją friends ( ale gorszą nić Nic , ona jest najlepsza !! ) , taka trochę głupawa , lata za ludźmi , kocha być w centrum uwagi , czasami mi się nawet wydaję , że koleguję się z nami tylko dla „sławy” , wiecie bo my jesteśmy ci „niegrzeczni” , wszyscy niby nas lubią , a tak naprawdę to nas obgaduję gdzie się da ! A jeżeli chodzi o tą niby sławę to tak naprawdę , chodzi o to , że chłopcy z naszej paczki są bardzo przystojni , serio , ja to ich kurde tylko dlatego lubię ( nie no żart ) i są wygadani , tak samo jak my , czyli dziewczyny , pyskujemy do nauczyciel i uciekamy przez bramkę , żeby zapalić , tak musimy uciekać , bo mamy taką przyjebaną szkołę , że zabraniają palić ,wychodzić po za teren szkoły itd… więc trzeba przeskakiwać , haha raz to jak zahaczyłam nogą to tak jebłam ,że do tej pory mam bliznę , ale dobra kontynuujmy wymienianie naszej paczki , dalej jest Jake , kocham tego gościa , kiedyś się z nim ożenię , jest śliczny i do tego ma świetne poczucie humoru , następny jest Jason , to jest nasz głupek , serio jest strasznie głupi , głównie nas tym rozśmiesza , ale potrafi też być mądry , ale to tylko czasami , naprawdę bardzo rzadko , no to już prawie wszyscy , jeszcze tylko jedna osoba Olivia , jest strasznie miła , nie lubi zbytnio tego co robimy , czyli picia palenie , bójek , ale jakoś tak wyszło , że ona nas kocha a my ją i mimo iż jest całkiem inna , przyjaźnimy się z nią ,  ostatnio nawet chodzi z nami na imprezki i czasami na wagary :DD .A i jest jeszcze Matt , straszny cham , ale nie dla nas tylko dla pozostałych ludzi , musi kogoś od razu polubić , jak nie to jest strasznym dupkiem dla tej osoby , mamy to szczęście , że nas lubi :D Chociaż czasami wydaje mi się ,że nie lubi Nelki , ale co mnie to . Więc to chyba wszystko , jeśli chodzi o moją „paczkę” . Razem chodzimy do jednej szkoły , ale nie do jednej klasy . Nauczyciele nas nie lubią , nasza szkoła jest strasznie rygorystyczna , praktycznie nic nie możemy robić na terenie szkoło , a po za teren szkoły , nie możemy wychodzić , wszystko jest ogrodzone , a bramki są zamknięte . Dla mnie jest chore w końcu uczniowie tu mają chyba od 16 do 19 jak nie więcej , no ale co mi tam i tak mam to w dupie i wychodzę po za teren tej jebanej szkoły , niestety jestem nałogowym palaczem i nie wytrzymam bez papierosa 2-3 godzin . Okej wróćmy do rzeczywistości . Jesteśmy już z Nic na podwórku szkolnym . W naszą stronę idzie ten debil Mike z Nelą i Tomem .
- Hej małpy ! Jak tam samopoczucie – zapytał z zacieszem na ryju Mike
- Świetnie , słońce świeci , nie ma końca świata , czyli wszystko po staremu , oprócz tego że ta świnia nie chciała mi zrobić śniadania i jestem głodna !! – prawie krzyknęłam . Zgadnijcie jaką Mike miał minę , oczywiście zero , na jego twarzy była obojętność no i oczywiście wielki banan  on lubi po prostu jak ja cierpię .
- Jak mi przykro ! Hahahah , schudniesz – powiedział , a ja mu jak gdyby nigdy nic przywaliłam w brzuch – Ałłł , wiesz co chętnie bym się z tobą pobił , ale wiesz nie tutaj , jeszcze będziemy mieć pewnie okazje żeby podpaść nauczycielom , a i żarcia i tak ci nie dam ty sępie, ale mogę ci powiedzieć kto ma pyszną kanapkę
- Mów ! – krzyknęłyśmy razem z Nic
- No chyba nic ona jest moja ! – powiedziałam szybko , Nicola chciała coś powiedzieć , ale Mike był szybszy .
-Powiedziałem , że mogę ci powiedzieć , a nie że powiem , Hahaha – wystawił mi język jak gdyby nigdy nic i poszedł jak mniemam pod klasę gdzie ma pierwszą lekcje .
- Co za parszywy gnojek ! Umrę z głodu ..- Nic chciała coś jeszcze powiedzieć , ale na szczęście dzwonek jej w tym przeszkodził .
- Idziemy ! Może ktoś z klasy nam da jedzonko ! – powiedziałam i razem z Nicolą i Nalką , która jeszcze musiała się pożegnać ze swoich facetem, poszłyśmy na lekcje , tak jesteśmy razem w klasie , i tak tylko my bo inni chodzą do innych klas . Co za chamstwo , co nie, nawet nie wyobrażam sobie jak zabawnie by mogło być na lekcji z Mikem lub Jasonem , jego głupota plus moja chęć zabawy na lekcji i jeszcze niewyparzona gęba Nicoli i szkoła by była fajna !
**Na lekcji **
-Ej , Tami ! Masz coś do jedzenia ? – zapytałam moją koleżankę z klasy  (tak serio to jej nie lubię ale jestem głodna )
- Nie mam ! – odpowiedziała krótko .
- Co za małpa , na pewno ma , nie chce się podzielić , jak można być tak samolubnym – powiedziała to ta ciota Nicola , która ze mną siedzi
- Słyszałam i serio nie mam ! -powiedziała już chyba wkurwiona Tamara .
- Oj , miała tego nie usłyszeć – powiedziała rozbawiona Nic , po chwili się do niej dołączyłam , śmiałyśmy się jak głupie , nawet dokładnie nie wiem z czego , z tyłu słyszałam jak nas Nela ucisza , ale nie mogłam już zatrzymać mojej głupawki , tak samo Nicola .
- Widzę , że się dobrze bawicie ! – krzyknęła cała czerwona na mordzie nauczycielka – Cisza ma być !
- Będziemy cicho jak da nam pani jeść – powiedziałam , serio ja naprawdę to powiedziałam na głos ,hahah jeszcze nigdy nie żebrałam od nauczyciela jedzenia , oceny tak ale jedzenia nie i to w taki sposób .Na moje chyba szczęście zadzwonił dzwonek i nasza nauczycielka, która wyglądała jak burak wyszła z klasy.
- Kurde już myślałam , że się zgodzi i nas nakarmi – powiedziała już prawie w pełni uspokojona Nicola .
-Ale wy jesteście tępe , nic nie macie w tych pierdolonych łbach – powiedziała Nelka wychodząc z klasy .
 -No co głód mnie męczy – powiedziałam na usprawiedliwienie, zresztą nawet jak jestem najedzona to lubię sobie porozmawiać z nauczycielami . – Choć Nicola , idziemy stąd gdzie nas mają za głupie
- Ale my jesteśmy głupie ! – powiedziała Nicola i była przy tym całkiem poważna .
- A jak ci powiem , że sądzę iż wiem kto nas może nakarmić , to pójdziesz ze mną i powiesz , że jesteśmy mądre ? – zapytałam .
- Okej , więc jesteśmy bardzo , ale to bardzo mądre – powiedziała moja głupia blond psiapsióła. Szłyśmy korytarzem , wzrokiem poszukiwałam Jake’a , on zawsze jest dla mnie miły , jak będzie mieć jedzonko to na 100 % mnie nakarmi . Jest !!! Znalazłam go .
- Jake !!! – wydarłam się na całą szkołę i zaczęłam biec w jego kierunku , w moje ślady poszła Nicola , a biedny chłopak nie wiedział co się dzieje, czy ma się bać czy cieszyć . Wiecie równie dobrze mogłam się na niego rzucić i go zgnieść moim sadłem , ale na jego szczęście nie miałam tego dzisiaj w planach .
- Masz jedzenie ? – zapytała Nicola , jak już byłyśmy przy chłopaku .
- Mam , a co ? – powiedział , już spokojny , że nie chcemy go zabić .
- Poratujesz dwie niewiasty ? – zapytałam robiąc przy tym słodkie oczka – Jesteśmy bardzo głodne , nie jadłyśmy rano śniadania , bo Nicola jest bardzo leniwa, ale teraz to nie jest ważne , to co ? Pamiętaj , że my cię bardzo kochamy !
- Okejj ! Nie musisz się podlizywać – powiedział i wyjął ze swojej szafki , koło której właśnie staliśmy wielką bułkę słodką i dwa jabłka . Oczywiście rzuciłyśmy się najpierw na bułeczkę , podzieliłyśmy się po pół i w ciągu minuty po bułce nie było ani śladu , potem jeszcze w kolejną minutę zjadłyśmy jabłka , hahaha miałam większe !
- Widzę ,że serio byłyście głodne – skomentował nasze zachowanie Mike  .
- Nooo – powiedziałyśmy jednocześnie i zaczęłyśmy się śmiać.
** 2 godziny później **z perspektywy Nicoli
- Szybko , przeskakuj przez tą jebaną bramkę , czemu zawsze się pchasz pierwsza , a zajmuję ci to najwięcej czasu – darłam się na Van .
- Nie drzyj się ,nie chcę się wyjebać , okej ? Pcham się pierwsza , bo nie lubię być ostatnia! Zresztą tak mi na pewno nie pomożesz tylko przeszkadzasz – krzyknęła poirytowana Van . Matko jaka z niej ślamazara !
- A jak mam ci niby pomagać , co najwyżej mogę cię zrzucić , będzie szybciej ! – powiedziałam . Odwróciłam się jeszcze dookoła czy na pewno nie ma za mną żadnego nauczyciela , w końcu stałyśmy przy furtce , którędy wchodzą nauczyciele na teren szkoły . Nagle spostrzegłam babę z matmy , która stała na parkingu i zamykała już drzwi od swojego samochodu . Zaraz tu będzie ! – Van , rusz dupę , baba z matmy , szybko !!! – wydarłam się co nie było za mądre bo nauczycielka odwróciła głowę w naszym kierunku . Super ! Zauważyła nas .
- Już zeszłam , szybko przechodź – powiedziała Van , która stała już po drugiej stronie bramki , słyszałam już wołanie ze strony nauczycielki , żebyśmy czekały , hahah chyba ją coś jebło , że ją posłucham ! Wspięłam się na bramkę i krzyknęłam do Van żeby już wiała , że sobie poradzę , wiecie czasami jestem miła dla tej cioty , zresztą ona i tak już ma nieźle przejebane , lepiej niech teraz jej nie złapią ! Długo nie musiałam czekać , żeby zobaczyć moją friends biegnącą w stronę szkoły .
**Van**
Okej , wiem mogła poczekać na przyjaciółkę , no ale i tak bym jej nie pomogła i ona jest w lepszej sytuacji , ja mam na swoim koncie ucieczki , bójki , kłótnie z nauczycielami , Nic nie jest dużo lepsza , ale się nie biję. Biegłam w stronę szkoły , wiecie jak już będę dalej od bramki nikt mi nie udowodni , że byłam po za nią . Naglę w coś walnęłam .
- Kurwa ! – powiedziałam pod nosem .Spojrzałam na moją przeszkodę i ujrzałam tył chłopaka , nawet umięśniony tył i rękę , którą zdobiły tatuaże – Fajne tatuaże , kocham tatuaże, czemu jeszcze nie mam tatuaża ? – kurde czy ja to dalej mówię głośno , nagle już nie było przede mną pleców tylko twarz , hahaha całkiem ładna twarz , znaczy twarz był nade mną , a przede mną była klatka piersiowa chłopaka , chyba całkiem umięśniona .
- Może dlatego , że jesteś niepełnoletnia , a do 18 lat zgoda rodziców potrzebna ? – powiedział ten piękny koleś co stoi przede mną .Co on do mnie mówi? AA! Już wiem o tatuażach .
- Hmmm , czyli będzie mały problem – powiedziałam sama do siebie , ale na tyle głośno żeby mnie usłyszał . Zauważyłam , że chłopak nie stoi sam , przesunęłam się lekko , żeby nie stać tak blisko jego mięśni i żeby zobaczyć kto stoi za nim . Ooo , nie dobrze stało tam jeszcze 4 chłopaków i pani DYREKTOR ! Ciekawe czy widziała skąd biegłam .
- O , kogo my tu mamy , Vanessa ? Dobrze mówię ? – zapytała , chociaż dobrze znała moje imię , co za głupie babsko .
- Tak ,zgadza się Vanessa , a pani to chyba jest dyrektorką naszej szkoły czyż nie ? – hahah nie ma to jak się odegrać , co ona sobie myśli , że jest bardziej wygadana niż ja , chyba nic ! Jakieś stare babsko nie będzie mnie wkurwiać .
- Trochę szacunku ! A skąd to pani do nas biegnie , coś mi się wydaję , że prosto z bramki . – powiedziała spokojnym głosem , Yhymmm ona spokojna , pewnie w środku mnie wyzywa od najgorszych tak jak ją.- I gdzie pani zgubiła swoją koleżankę – zapytała chytrze .
- A nie wiem , nie wiem gdzie jest moja koleżanka – powiedziałam to , kiedy coś mnie nagle uderzyło w tył pleców , tak jak myślałam była to Nicola , która chyba nie zauważyła naszych towarzyszy , bo zaczęła się do mnie drzeć .
-Wiej cioto , zaraz nas ta baba z matmy złapię – chciała coś jeszcze gadać ale zatkałam jej buzie i zmusiłam , żeby zobaczyła kto stoi przed nami . – Znaczy pani z matmy , zaraz eee..bo zaraz nas zobaczy i każe sobie pomagać w noszeniu no tych , no zeszytów !
- Yhyym , ty to masz w tym łbie ! – powiedziałam cicho do Nic , ale chyba wszyscy to usłyszeli , ostatnio za głośno gadam , skąd wiem , że to usłyszeli ! Bo ci kolesie zaczęli się śmiać z naszej wpadki , a dyra miała tryumfalny uśmiech na mordzie .
- Dobrze , skoro już wiemy gdzie byłyście czekam na wyjaśnienia ! – powiedziała z uśmiechem na gębie ta stara , głupia , tępa , brzydka baba ! ( jakieś takie słabe mam te wyzwiska ;c)
- Wie pani przeżywam teraz ciężki okres no i tak jakoś wyszło , że miałam potrzebę wyjścia – powiedziałam , a ta małpa gapiła się na mnie jak na debila .
- No wie pani , jak to dziewczynki maja te dni , a u Van jest to naprawdę trudne – powiedział to Mike ?Skąd on się tu wziął ?
- Właśnie tak ,dzięki za pomoc Mike , ale możesz już iść ! – powiedziałam wkurzona , kurde co on sobie wyobraża , będzie mnie tu ośmieszał przed przystojniakami .
- Van , spokojnie , wole tu zostać , wiesz mogę pomóc . Ale naprawdę pani dyrektor , leje się z niej jak z rynny po deszczy , jeszcze do tego nasza Vanessa jest bardzo zapominalska , pewnie zapomniała podpasek i musiała iść do sklepu . – powiedział rozbawiony Mike , popatrzyłam dookoła , widzę , że wszyscy byli rozbawieni , oprócz mnie i tej baby , jeju .. coś mnie teraz z nią łączyło , może jednak zacznę się śmiać  ?
- Mike , powiem to jak najmilej umiem , wynocha stąd , bo jak cię później spotkam , zrobię tak abyś nie mógł zapłodnić już żadnej kobiet !! – powiedziałam przez zęby . – Okej , a teraz koniec tej jebanej szopki , niech mi panie wpisze tą pierdoloną uwagę czy coś i koniec rozmowy !
- Dostaniesz dwie nagany ! A i chciałabym zobaczyć w końcu kogoś z twojej rodziny w szkole! – powiedziała już cała czerwona na mordzie . A co do osoby w szkole to się nie doczeka , w sumie chyba szkoła nie wie że mieszkam sama i nie mam opieki , jakby się dowiedzieli toby mnie do domu dziecka wysłali , niby mam w papierach , że moim opiekunek jest mój kochany braciszek ( czujecie sarkazm ) ale nikt się mną nie opiekuję , a mam jeszcze 17 lat ! – A teraz jak już sobie wyjaśniliśmy, to zabiorę was – zwróciła się teraz do przystojniaków – do szkoły i pokaże co i jak . – powiedziała i odeszła a za nią ci kolesie , tylko jeden na chwilę został .
- Miło było was poznać Vanessa , Mike i ..? – zapytał patrząc się na Nicole .
- Nicola – powiedziała moja friends .
- I Nicola . Pewnie się jeszcze spotkamy więc do zobaczenia – powiedział i od razu nie czekając na naszą odpowiedz poszedł za pozostałymi . A ja rzuciłam się na Mike , że wyszło tak , że on leżał na ziemi a ja na nim .
- Idioto , chamie , cioto , sukinsynu ! Jak mogłeś ! Tacy ładni kolesie , a ty mi tu o moich ciężkich dniach wyskakujesz ! – krzyknęłam chyba na całą szkołę, bo każdy kto był na dworze , popatrzał się w naszym kierunku .

- Ojojo , jak mi przykro , a teraz złaś ze mnie grubasie – powiedział i zrzucił mnie z siebie . Oboje wstaliśmy i zaczęliśmy się śmiać , nawet nie wiem z czego , może z tego że byliśmy brudni bo ziemia nie należy do czystych , a może ze wcześniejszej konwersacji , ale i tak najlepszy ubaw miała Nicola, która była tylko obserwatorem całego zdarzenia , właśnie jak zwykle się jej upiekło !!! 

Hmm, no to mamy pierwszy rozdział :d Wiem , że na razie tu prawie nikogo nie ma , ale mam nadzieje , że to tylko na razie ! Z góry przepraszam za błędy. I proszę o komentowanie :) Jestem ciekawa ile osób przeczytało. Pozdrawiam Van <3 

Prolog !

Co się czuje gdy traci się w życiu kogoś ci bardzo bliskiego ? Ból ,smutek ,żal ? A jeżeli straci się dwie osoby ? Dziewczynka która miała 13 lat przeżyła coś takiego, w wypadku samochodowym zginęli jej rodzice. Została sama z bratem. Był pełnoletni, opiekował się nią. Dorastała jak normalna nastolatka, nic jej nie brakowało, rodzicie dużo zostawili po sobie. Miała przyjaciół, których kochała, lecz i to straciła. Musiała się wyprowadzić z miejscowości w której dorastała. Jej brat wplątał się w kłopoty, był zmuszony wyjechać za granicę,bał się wziąć ze sobą młodsza siostrę , ale nie chciał jej też zostawiać tutaj, w mieście , gdzie miał wielu wrogów,bał się o nią, ale wiedział też, że jak ją weźmie ze sobą ,narazi ją na jeszcze większe niebezpieczeństwo, wiec sprzedał rodzinny dom, w którym spędził cale swoje dzieciństwo. Siostrze kupił dom w małej miejscowości, dziewczyna w wieku 15 lat musiała zajmować się sobą, była na tyle dojrzała, że rozumiała sytuacje brata i nie utrudniała tego.Jednak w środku płakała, dusiła się z rozpaczy, nie chciała zostawać sama, bała się samotności .. Najpierw rodzice potem przyjaciele ,a na końcu brat, teraz nie miała już nikogo.W nowym mieście niespodziewanie szybko się zadomowiła, znalazła przyjaciół, tworzyli zgraną „paczkę”.Wiedzieli o niej wszystko ,znali całe jej życie. Jednak z nowymi przyjaciółmi doszły też nowe nawyki, bójki, papierosy, imprezy, alkohol. Nie musiała się nikogo słuchać,Nigdy nie była szarą myszką , zawsze walczyła o swoje, więc w mieście rządzącym się siłą, musiała się przystosować i wszystkie porachunki właśnie tak załatwiać, nie przeszkadzało jej to ,zawsze lubiła się bić, sądziła,że rany  na ciele, są lepsze niż te na duszy…Mimo iż tyle przeszła ,dalej cieszyła się życiem w nowym miejscu, z nowymi ludźmi i z nim , z tym który nadejdzie .


Powitanie !

Witam ! Będę dla was pisała jako Van czyli główna bohaterka opowiadania . Tak w skrócie o sobie. Mam 15 lat , lubię czytać i pisać . Może nie jestem jakąś wielką fanką one direction , ale lubię poczytać opowiadania o nich. Więc postanowiłam sama jedno napisać , mam nadzieje , że wam się spodoba :d Za niedługo pojawi się prolog i pierwszy rozdział ! Nawet może dzisiaj. No to do zobaczenia . ;D